IZBA PAMIĘCI ZSPP MICHORZEWO
1918-1925
Czegośmy pożądali, tegośmy doczekali. Wszechświatowa wojna trwała dalej. Ucisk wszędzie - brak wszystkiego. Trwoga każdemu malowała się na twarzy, każdy się pytał, co to będzie? Niemcy w Kongresówce utworzyli Polskę pod ich protektoratem. Co się z nami stać miało, otem bał się każdy coś pomyśleć. Dręczenie dalsze i nic więcej. Każdy rozumny człowiek mógł przewidzieć, a te krwawe zapasy narodów, tylko naród, który znękany mógł zakończyć. Tak się też stało. Naród niemiecki męczony przez swoich zatrupów, nie mógł dłużej znieść tej nędzy, powstał przeciw swemu własnemu rządowi. W listopadzie 1918 wybuchła rewolucja w Niemczech. Takowa rozpowszechniła się z elektryczną szybkością po całym kraju, jeszcze dalej, wojsko na frontach się zbuntowało. Dumny cesarz Wilhelm II opuścił wojsko i kraj potajemnie, udając się do Holandii na wygnanie. W kilku dniach postradały trony wszyscy książęta niemieccy. Ten wielki, niemiecki kolos runął doszczętnie. Polacy w poznańskim zaczęli swobodniej oddychać, ale jeszcze nie było niepewności, jeszcze Niemiec był dosyć silny, żeby nie mógł nam szkodzić, ale serca każdego Polaka się unosiły, każdy oczekiwał stosownej chwili.
27 grudnia roku 1918 wybuchło powstanie w Poznaniu. Lud polski nie oglądając się na obcą pomoc, sam chwycił za oręż i uderzył na wroga. Pierwszy, który padł za ojczyznę nazywał się Ratajczak. Ulica 27 grudnia będzie świadczyła późniejszym pokoleniom, gdzie bój się rozgrywał. Za Poznaniem poszła prowincja i jak daleko się dało, wyparto wroga przy zaciągniętych walkach, w których bardzo wiele synów wielkopolski składało życie na ołtarzu ojczyzny. Tu na naszym cmentarzu leży dwóch poległych pod Zbąszyniem. Po stłumieniu wroga Polacy wzięli administrację w rękę. Inspektorom szkolnym doręczono doradców. Inspektor bukowski otrzymał jako doradcę księdza proboszcza Żmidzińskiego z Michorzewa. Ponieważ nauczyciele żądali fachowych doradców ustanowiono nauczyciela Stasiewskiego z Łagwów jako zastępcę inspektora szkolnego. Naraz ustała niemczyzna w tutejszej szkole. polski pacierz, polska mowa, polski śpiew rozbrzmiewał w każdej klasie. Życzeniem każdego Polaka jest, ażeby to się działo po wszystkie czasy. Ponieważ Naczelna Rada Ludowa Niemców z szkół wydaliła, powstał wielki brak nauczycieli. Na inspektora powiatowego szkolnego powołano na inspektorat bukowski nauczyciela p. Surdyka z Biezdrowa. Kiedy serce rosło z radości, mając wolną ojczyznę, widząc, jak Niemcy gromadnie uciekali za granicę z cichym życzeniem, że wrócą wkrótce znów do naszych ukochanych łanów, co im się wcale nigdy nie uda, nie poznawszy dumy Polaka, to znów [...] radość zjawisko, jakiego wieki nie pamiętają.
Rok 1921 zapisał się smutnie w pamięci. Tego roku panowała okropna susza tak, aż wszystkie stawy, rzeki, studnie wyschły. Z powodu tej wielkiej suszy ucierpiało bardzo bydło, które nie miało na polu literalnie co jeść. Z powodu suszy, i dlatego aż, marka polska spadła, powstała w Polsce okropna drożyzna. Z powodu suszy wiele zboża nie powschodziło tak, aż w roku 1922 był jeszcze wielki brak paszy. To niedomaganie trwało jeszcze do roku 1923. Złoto i srebro znikało zupełnie. Ludzie płacą tylko papierkami. Ten pieniądz papierowy traci zupełnie na wartości. Dawniej jeden mógł kupić za 10 m czyli trojaka, to dzisiaj musiał dać 1000 m polskich. Z tego powodu płacą za 1 kg masła 12000 m. Za mendel jaj 6000 m. Towary tokażowe posiadają niesłychane ceny. Buty, trzewiki są również bardzo drogie. Centar żyta kosztuje przeszło 60000 m.
(Marka polska używana była do roku 1924 i zamieniona została na złoty polski).
Władza szkolna ustanowiła, iż rok szkolny się kończy 1 lipca. Nauka w polskiej szkole płynie przyjemnie. Nauka sprawia dzieciom i nauczycielowi radość - tylko dozór szkolny, zowie się z rozporządzenia władzy ,,Rada Szkolna", posiada bardzo mało wyrozumienia dla spraw szkolnych. Kiedy wicher pozrzucał część dachu szkolnego i na budynkach gospodarczych, woda stała w sklepie, którego nie było można użyć do niczego, a nauczyciel musiałby ziemiopłody zabrać do domu mieszkalnego, nie chciała tutejsza R. Sz. nic uczynić. Dopiero wskutek energicznego starania się nauczyciela u władzy poskutkowało o tyle, iż się zaraz wziął [...] i opału dostatecznego do opalania izby szkolnej nie dostarczono. Kiedy teraz nauczyciel groził zamknięciem szkoły na odpowiedzialność R. Sz. – przywieziono z wielkim bólem/ebm drzewa mokrego najgorszego gatunku, olszowe.
Kiedy nauczyciel z całą duszą pracuje w szkole dla dobra dzieci i ojczyzny, to ludność jest tak ograniczona, iż nie umie ocenić, co jest prawdziwa oświata. Zaprowadziłem kurs dokumentujący. Tutejszy ksiądz proboszcz Żmidziński również się ofiarował braniu udziału w kursie. Nauka odbywała się w każdą niedzielę po nieszporach. Kilka razy chłopcy pozaszkolni przybyli, ale tu radość nauczyciela nie trwała długo. Po jednej lekcji z ks. Proboszczem na drugą niedzielą już nikt się w klasie nie pokazał. Tendencja tutejszej ludności jest co do posyłania do szkoły swych dzieci następująca: Najmniej posyłać do szkoły i jak najrychlej, pod wszelkimi pozorami, je od uczęszczania na naukę zwolnić.
Jak w całym województwie poznańskim, tak też w Michorzewie, wybuchł tu strajk rolny podczas żniw w roku 1922, który trwał blisko dwa tygodnie. Ten strajk, to było największem nieszczęściem, jakie na nas spadło. Udany powód strajku podano małą płacą. W rzeczywistości wtem była czarna ręka wroga. To czuł każdy prawdziwy Polak. Ogłodzić Polskę chciano. Zatem też studenci, urzędniki, dzieci szkolne, mieszczanie gromadnie szli do pracy, aby sprzątnąć dary Boże. Strajkujący wzbraniali pracy innym podjąć. Musiano wojsko do pomocy zapozwać. Jemu tylko jest do podziękowania, iż ten niegodziwy strajk pozostał stłumiony. Dla nauczycielstwa wynika stąd ta powinność, starać się wszelkiemi siłami w młodem pokoleniu zaszczepić prawdziwą, polską miłość do Boga i Ojczyzny.
Reskryptem z dnia 28 lutego 1923 [...] Ministerstwo Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego zarządziło co następuje:
Zgodnie z paragrafem 8 rozporządzenia Ministerstwa Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego z dnia 26 stycznia 1921 wydanego w porozumieniu z ministrem byłej Dzielnicy Pruskiej w przedmiocie ustroju władz szkolnych na obszarze tej dzielnicy (Monitor Polski No. 22. Z dnia 28 stycznia 1921 poz. 57) z dniem 1 kwietnia 1923 r. inspektoraty szkolne, ustalono, że obszar inspektoratów pokrywać się będzie z obszarem powiatów politycznych, względnie miast tworzących samodzielne powiaty. Siedziba Inspektora Szkolnego znajdować się będzie w mieście powiatowem. Z dniem 1 kwietnia br. obejmuje Inspektorat Szkolny w Nowym Tomyślu urząd zarządu szkół powiatu nowotomyskiego należących dotychczas do Inspektoratu Szkolnego w Miedzichowie, Wolsztynie i Buku.
Odpis powyższego rozporządzenia zechcą p.p. kierownicy szkół umieścić w kronikach szkolnych i podać do wiadomości zarządom tych szkół powiatu nowotomyskiego, które do 1 kwietnia 1923 nie należały do Inspektoratu Szkolnego w Nowym Tomyślu. Od 1 kwietnia br. więc podlegać będą wszystkie szkoły powszechne i wydziałowe powiatu nowotomyskiego Inspektoratowi Szkolnemu w Nowym Tomyślu.
Nowy Tomyśl, 20.02.1923
p. Rozochowicz, pow. insp. szkol.
Dnia 15.3.23 br. ustaliła Rada Ambasadorów w Paryżu ostatecznie granice Polski. Na znak tak wielkiego zdarzenia urządzono uroczystość szkolną. W ten dzień wzięły dzieci szkolne udział we mszy św. na podziękowanie Panu Bogu, iż nareszcie Polska otrzymała swe granice. Przez uznanie granic Polski stała się Ojczyzna nasza mocarstwem.
Poznań, II/4. 23 r.
Do Dyrekcji szkół średnich, zawodowych, seminary o.o. inspektorów szkolnych oraz kierowników szkół [...] wydziałowych. Jak w zeszłych latach tak i obecnie zwraca się do kurat. Zarząd Główny Tow. Czyt. Ludowej w Poznaniu z prośbą o zezwolenie na urządzenie w szkołach przy sposobności i obchodu 3 maja składek na T.C.L. w przekazaniu, że młodzież szkolna zrozumie doniosłość celu, jakiemu T.C.L. służy i chętnie zechce spełnić w dniu uroczystości konstytucji kuratorium zezwala, aby Dyrekcja wzgl. kierownicy szkół w porozumieniu z gronami nauczycielskiemi ogłosiły po klasach kilka dni przedtem składek w dniu 3 m. ewtl. 4 maja na rzecz T.C.L.
Za kuratora prof. Ryblicki
Cały czerwiec roku 1923 panowały wielkie deszcze. Przy tem temperatura była bardzo niska. Wskutek deszczów i zimna opóźniły się żniwa, które jednakowoż były bardzo obfite. Pomimo dobrych urodzajów zboża i okopowizny, drożyzna wzrosła do okropnych rozmiarów. Szaloną drożyznę spowodowało spadek marki polskiej. Za dolara amerykańskiego płacono w październiku 1923 [...].
Przy drożyźnie wzmogła się lichwa. Rząd starał się wszelkimi sposobami drożyznę i lichwę zatamować, co jednakowoż nie była możebnem do jakiegoś celu dojść. Za 4 funtowy chleb płacono 54000 marek polskich, jeden funt masła kosztował 160 000 mp, 1 ctr żyta 850 000 mp, 1 ctr pszenicy 1 200 000 mp, jedna główka kapusty 5000 mp, jedna para butów 5 000 000 mp. Ubrania kosztowały miljony 10 – 15 000 000 mp itd.
Chwilowo – pisząc kronikę – nie ma widoków na polepszenie się stosunków. Zapomniałem zanotować, co jest bardzo ważnem, iż ziemniaki – jedyny tani pokarm dla biednych ludzi – kosztuje – i płacono 120 000 za jeden cetnar. Okropnie drzewo podrożało – ceny są bajeczne – 1 m kubienny 500 000 mp.
Lud pracuje dalej, nie traci nadziei, pocieszając się, iż jednakowoż raz nastąpią lepsze czasy.
Dnia 17 października obchodzono uroczystość 150- letniej rocznicy śmierci ks. St. Konarskiego i założenia Komisji Edukacyjnej. W dniu tym nie było nauki – dzieciom opowiadano o tym wielkim mężu, jakim był ks. St. Konarski, o jego wielkich zasługach poniesionych dla Ojczyzny. Bez ks. Konarskiego nie byłoby Komisji Edukacyjnej. Rozebrano Polskę, ale posiewu przez Kom. Ed. nie zdołali nieprzyjaciele podeptać i zniweczyć. Oświata rzucona między lud, której w dzisiejszej Polsce bardzo brakowało, a jeśli była, to młodzież szlachecka była fałszywie uczona tylko tak, ażeby przywilejów nie utracić, przyniosła obfite żniwo. Całą młodzież starano wykształcić i wychować, ażeby z prawdziwą miłością się poświęcić nigdy nieustającej służbie ukochanej Ojczyzny. Ojczyznę rozszarpano, ale serca nie przestały tętnić miłością dla niej. Nie było granic politycznych, ale Polska była w sercach każdego dobrego Polaka. To skutki sławnej Komisji Edukacyjnej i jej plon - Konstytucja 3 Maja 1791 roku.
Kiedy rząd i każdy dobry Polak przemyśliwał nad polepszeniem doli Polski, to 13 października 1923 roku o 9 godzinie rano wysadzono prochownię na cytadeli w Warszawie, przez zbrodniczą rękę – komunistów. Skutki były okropne. W całym kraju zapłakały wszystkie serca prawdziwych Polaków wielką żałobą i żalem, 40 wagonów najlepszego prochu poszło w powietrze. Co znaczy armja bez prochu kalkulowali nieprzyjaciele Polski, ale się przeliczyli. Władza była gotowa na wszystko. Zamętu dlatego nie było żadnego . Nieprzyjaciele poznali, jeśli gorąco serca biją dla wolnej Ojczyzny.
Również tutejsza szkoła złożyła ofiarę na japońskie dzieci w wysokości: [...].
Z dniem 1/8 1925 zaszła zmiana na dobre w życiu tutejszej szkoły. Dotychczas uczył jeden nauczyciel przeszło 130 dzieci. Kuratorjum Szkolne z Poznania przeznaczyło jako drugą siłę od 1.8.25 roku nauczycielkę Tęczarównę. Ponieważ stosunki mieszkaniowe dla niej, ponieważ miała zamiar wyjść za mąż, były niedogodne, przeznaczono jako drugą siłę do Michorzewa kandydatkę nauczycielkę Zofię Bereszyńską z Kamieńca, która z dniem 1 sierpnia objęła urzędowanie. Dzieci będą miały od tego czasu nie 30, lecz 58 godzin tygodniowo, co oznacza wielki postęp w szkolnictwie tutejszym. Z półdniówki zmieniono szkołę na trzyklasową o dwóch siłach. Z powodu czasów wielkiej wojny spadła liczba dzieci szkolnych na początku roku 1925 szkolnego na 116. Zwolniono na 1/7 24 dzieci, a przyjęto tylko nowych 9 – nowicjuszów.
Żniwo w roku 1925 było bardzo obfite. Pola i łany błyszczały od białego, wyrośniętego żyta i złotej pszenicy. Z początku przyszła pogoda, żyto zwieziono bez deszczu. Później zaś nie dopisywała pogoda.
Niemcy ze wszystkich stron i za każdą cenę uderzają na nasz kraj, ażeby go zgładzić. Z powodu traktatu wersalskiego nie mogą zbrojnie uderzyć na Polskę, zatem starają się podstępem, którego są oni mistrzami, nam szkodzić. Wnieśli tak zwany gwarancyjny, w którym uznają swe granice na zachodzie, granice wschodnie mają być z Polską uregulowane, na co się żaden Polak nie zgodzi. Gdy im to się nie udaje, zakupili wielką ilość naszych złotych i rzucili je na giełdach w Gdańsku, Berlinie, Zurychu, ażeby polski złoty stracił na wartości, co im się jednakowoż nie udało. Niemcy stracili wiele, a nasz złoty odniósł triumf i w kilku dniach znów osiągnął swą wartość.
Wracających ajunktów polskich z Niemiec na końcu lipca 1925 witano z wielką nadzieją na granicy w Zbąszyniu. Wszyscy [...] płakali z radości wstępując do naszej ukochanej, wolnej Ojczyzny.
Dnia 30 października 1925 roku odbyła się uroczystość w tutejszej szkole. Dnia tego przybył p. Inspektor Szkolny Obarski z Nowego Tomyśla, celem wprowadzenia nauczycielkę Zofię Bereszyńską w urząd. Na te uroczystości została również tutejsza Rada Szkolna miejscowa. Z ubolewaniem nadmienić trzeba, iż tylko jeden członek R.Sz.M. się wstawił. Panna Bereszyńska złożyła uroczystą przysięgę. Uroczystość ta wywarła na dzieciach szkolnych wielkie wrażenie, ponieważ nigdy jeszcze nie byli świadkami takiej uroczystości. Do tego czasu odbywały się podobne uroczystości w niemieckim języku. Ta ostatnia uroczystość była pierwszą w polskim języku, co jej nadaje wielkiego i pamiętnego znaczenia. Pan Inspektor Szkolny napomniał w swej przemowie nauczycielkę do pilnego sprawowania swych obowiązków nauczycielskich, podnosząc cel pracy nauczycielskiej, która polega nie tylko w nauczaniu dzieci, lecz także w wychowaniu takowych na dobrych Obywateli państwa.